Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Naprawdę. Z kościoła wyszli wszyscy. Co do jednego. W musztrze, w zachowanym szyku. Tak im polecił dowódca. Był letni słoneczny dzień. W niewielkiej miejscowości pod Włocławkiem wszyscy byli już gotowi. Kobiety ubrane w odświętne stroje. Z regionalnymi zdobieniami. Mężczyźni w garniturach. Zmęczeni, bo żniwa w pełni. Ale jak nie przyjść w taki dzień do kościoła? Jak nie powitać takiego gościa? Za kilkadziesiąt minut do maleńkiej parafii w Charłupie Wielkiej przybędzie figura św. Michała Archanioła. W ramach ogólnopolskiej peregrynacji nawiedzi również i te równinne tereny malowniczego zakątka naszego wypełniony po brzegi. Kapłani z sąsiednich miejscowości przyjechali, by pomóc przy sakramencie spowiedzi. Siedzą teraz na trawiastej polanie pod świątynią, na drewnianych krzesłach i jednoczą ludzi z Bogiem. Zdąży każdy sztandarowe gotowe do powitania św. Michała. Podobnie jak cała służba liturgiczna. Wszyscy są akurat nikt się nie spodziewałWśród nich także oni. Stoją pośrodku głównej nawy kościoła. Wyprostowani, z posągowymi minami. Dostojni i eleganccy. Strażacy-ochotnicy. Również w swoich odświętnych strojach. Gdy zacznie się msza, będą stać dalej. W samym środku świątyni. Pomimo zmęczenia i tłoku. Pomimo duchoty i ścisku. Na pewnej chwili jednak stanie się coś dziwnego. Tuż po ewangelii, dowodzący grupą zarządza odwrót. Wychodzą. Wpierw ci stojący najbliżej ołtarza. Potem kolejni. Aż po ostatnich. Ludzie to widzą. Widzi to ksiądz. Widzą ministranci. Chwila konsternacji, ciszy. Niedowierzania. Przecież to niemożliwe…Ludzie robią miejsce. Strażacy opuszczają świątynię w dwuszeregu. Tym razem już bez tupania, bez oficjalnego marszu. W końcu nadal trwa msza. Za chwilę znikają także i z mojego punktu obserwacji. Jeszcze tylko ostania para i koniec. Nie ma. tak to miało wyglądać. Nie tak… Trudno. Pora skupić się na słowach kaznodziei. Rozpoczyna się ich kolejNa trawniku pod świątynią nadal trwają na posterunku. Jest ich pięciu. Każdy z pochyloną głową. Część zasłania twarz dłońmi. Jeden stułą. Słuchają w skupieniu i ciszy. By na końcu po krótkiej nauce, może rozmowie podnieść w górę dłonie i czynić znak krzyża. Rozgrzeszenie. Kapłani spowiadający nadal rozchodzą się. Ustawiają się po kilku do różnych kolejek. Te nie są za długie. Większość parafian zdążyła wyspowiadać się przed mszą. Oni nie mieli jak. Prowadzili wozy strażackie w kolumnie osłaniającej wóz z figurą Michała Archanioła. Na sygnale. Potem brali udział w procesji. Dopiero teraz mogą przystąpić do spowiedzi. Wszyscy. Bez do kratek. Po kolei. Zdejmują strażackie czapeczki. I rozpoczynają. To, po co tu poszedł dowódca. Już skończył. Teraz czeka na pozostałych przy wejściu do kościoła. Od razu inaugurując szyk. Systematycznie dołączają do niego kolejni. Ustawiając się w parach za swoim przełożonym. Po wojskowemu. W milczeniu. Słuchają kazania. Jak wszyscy zgromadzeni przed kościołem. Ci, dla których nie starczyło już miejsca w kolumna strażaków wydaje się być skompletowana, dowódca wychodzi przed szereg. Spogląda w oczy kolejnym podwładnym. Aż wreszcie spokojnym, acz stanowczym tonem pyta.– Wszyscy?– Wszyscy! – odpowiada kilku.– Zatem wracamy!Po chwili ludzie w kościele ponownie muszą się rozstąpić. Mężni strażacy na nowo wchodzą do świątyni. Ksiądz nie skończył jeszcze kazania. Ale na chwilę jakby przerywa, spoglądając znad przygotowanej kartki. Widać, że delikatnie się uśmiecha. Widzi ich. Jakby odmienionych. Niby w tym samym szyku. Ale już i posłuszeństwoWspomni o tym przy następnej mszy świętej. Dziękując strażakom za ich świadectwo. Za to, że poszli. Że ludzie ich widzieli. Że dali świadectwo. Przede wszystkim innym mężczyznom w kościele.– I wiecie, co mi się najbardziej w tym wszystkim podobało? – zakończy z uśmiechem. – To pytanie dowódcy: „Wszyscy?”. Ta ich jedność. Jednomyślność. Posłuszeństwo. I czekanie na ostatniego. Aby wszyscy mogli wrócić na mszę. Oczyszczeni i gotowi. Z takimi strażnikami czuję się też się podobało. Nie, wcale nie odebrałem tego jako przymuszenia któregokolwiek z nich do sakramentu pojednania. Jestem przekonany, że chęć skorzystania ze spowiedzi ustalili między sobą już wcześniej. I gdy tylko nadarzyła się okazja, poszli razem. I razem wrócili. Wszyscy? także:Uczmy naszych synów utraconej sztuki męskościCzytaj także:Kilka słów o męskiej duchowościCzytaj także:Dlaczego on jest spięty bez powodu? O stresie ukrytym u mężczyznJeśli spojrzymy na potrzeby obu płci „w toalecie”, zauważymy, że dziewczęta potrzebują siedzenia opuszczonego w 100\% czasu, podczas gdy mężczyźni potrzebują go przez 50\% czasu. Jeśli zbierzemy razem potrzeby obu płci, mamy W 75\% przypadków siedzenie musi być opuszczone. W wywiadzie z cyklu „Święto dobrej książki w internecie 2020” ks. prof. Waldemar Chrostowski wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji w Kościele. Zauważył, że zmienia się rozkład sił – jest więcej mężczyzn i powstają męskie wspólnoty, ale pobożność kobiet się zmniejszyła. Jak zaznaczył, ta męska pobudka jest czymś bardzo dobrym, bo mężczyzna potrzebuje także męskiego towarzystwa. „W ostatnich latach widzimy w Polsce przebudzenie mężczyzn. Mężczyźni są inni, kiedy są w kontaktach z kobietami, a inni, kiedy są między sobą, tylko w swoim środowisku. Potrzebują tej odmienności, która pochodzi z męskich przyjaźni, z męskiej lojalności, z męskiego spojrzenia na świat, z męskich potrzeb i wychodzenia im naprzeciw. To jest bardzo ważne” – mówił ks. Chrostowski. Podkreślił przy tym, że kobiety w chrześcijaństwie odgrywają szczególną rolę. „Mamy trzy monoteistyczne: judaizm, chrześcijaństwo i islam. Widzimy, że judaizm i islam to są religie mężczyzn. W meczetach i synagogach widzimy mężczyzn. W meczetach kobiet praktycznie nie ma. W synagogach są, ale dla nich przeznaczone jest miejsce, które w polskie tradycji otrzymało nazwę babiniec. Natomiast chrześcijaństwo, zwłaszcza w wydaniu katolickim i zapewne w prawosławnym zrobiło się religią kobiet. I przez wieki to się utrwaliło, zwłaszcza w polskiej tradycji, że mamy kobiety w kościele. Gdyby kobiety z kościoła usunąć, to zostanie ksiądz, może ministrant, ktoś, kto posługuje w kościele i może kilku, kilkunastu mężczyzn. Myślę, że pod tym względem zaczyna się to zmieniać na dobre”. Ta zmiana ma jednak także negatywną stronę. „Niektórzy mężczyźni w sprawach religijnych i moralnych biorą sprawy w swoje ręce i chcą być w Kościele widoczni. Ale z drugiej strony obserwuję – być może jest to bardzo subiektywne – że słabnie religijność kobiet. Ta pobożność kobiet, którą pamiętam z czasów, kiedy zaczynałem kapłańskie życie, i ta obecna to dwie różne sprawy. Teraz w kościele – i to nie tylko w atmosferze napięć, konfliktów i ataków na Kościół, ale wcześniej – jest coraz mniej dziewcząt. Nie ma tego duszpasterstwa, które wcześniej było bardzo popularne. Widać to na przykład na procesjach Bożego Ciała, na Mszy św., na nabożeństwach. Był czas, że nabożeństwa majowe, czerwcowe, różaniec gromadziły bardzo dużo kobiet. Teraz jest coraz więcej mężczyzn, ale niezbyt szczęśliwe jest to, że ubywa kobiet i dziewcząt” – ocenił ks. Chrostowski. Zaznaczył, że przyczyn tego zjawiska może być bardzo dużo i o różnym stopniu wpływu. Wskazał jednak na dwie podstawowe: kryzys wiary i kryzys moralności. Jak tłumaczył, kryzys wiary potęguje spadek emocjonalnego podejścia do religii. Wzrasta podejście racjonalne, co sprawia, że wiara jest bardziej wymagająca. „Kryzys wiary – otóż kobietom do niedawna jeszcze wystarczyła wiara pełna emocji, uczuciowa. Widać to w polskiej pobożności w pieśniach, kolędach, w nabożeństwach jak «Gorzkie żale», droga krzyżowa, nabożeństwa maryjne. Dziś trudno nam śpiewać te pieśni nie tylko dlatego, że to jest język bardziej staropolski, ale też dlatego że nie do końca oddaje nasze uczucia. Otóż wiara zrobiła się w ostatnich dziesięcioleciach bardziej zracjonalizowana i kobiety bardziej – nie wiem, czy to dobre słowo – racjonalnie patrzą na wszystko. Do tego przyczyniły się też środki masowego przekazu, telewizja, a przede wszystkim internet. W momencie kiedy włączyły się te racjonalne przesłanki, to myślę, że o ile mężczyźni w jakiejś części byli z tym oswojeni, bo mają bardziej taką mentalność i są mniej emocjonalni, o tyle u kobiet ten proces potrzebuje pewnego czasu, potrzebuje pewnej cierpliwości, a być może do niego w ogóle nie dochodzi”. Ks. Chrostowski zaznaczył, że bardzo widoczny jest obecnie kryzys moralności, który dotyka w dużej mierze kobiet. „Druga sprawa to kryzys moralności. Myślę, że pod tym względem dokonało się wielkie pęknięcie, w kobietach chyba większe niż w mężczyznach. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Gdy się obserwuje życie, myślę, że ostatnie tygodnie powinny nam dać do myślenia. W ostatnich tygodniach wyzwoliła się w niektórych kobietach agresja, takie pokłady agresji i wulgarności, do których – ośmieliłbym się powiedzieć – mężczyźni nie są zdolni, tzn. mężczyznom by to do głowy nie przyszło. Oczywiście, że mężczyźni przeklinają, pewnie więcej niż kobiety, mówią rozmaite brzydkie słowa itd. Ale wydaje mi się, że żaden strajk w wydaniu mężczyzn zwłaszcza dotyczący wartości, a takie manifestacje odbywały się w ostatnich latach, nie odbywałby się w taki sposób, z takimi wulgaryzmami, z takim nasileniem tego brudnego języka, z jakim mieliśmy do czynienia. Myślę, że to powinno dać do myślenia. Dobre kobiety były zszokowane”. Ten kryzys dotyka już młodych kobiet, które nie tylko występują przeciwko prawdziwym wartościom, ale są też agresywne i wulgarne. „Dla mnie szokiem było to, że w tych widowiskach, oczywiście w znacznym stopniu zorganizowanych, opłacanych, sterowanych itd., brały udział dziewczęta, które miały po 16, 18, 20 lat. I one krzyczą, że aborcja to jest prawo kobiety czy jakieś wulgaryzmy. O co w tym wszystkim chodzi? O to, żeby nawet to, co wulgarne weszło do obiegowego języka i żeby w ten sposób zepsuć język. Kiedy zastanawiamy się nad kondycją współczesnych Polaków, myślę, że powinna odbyć się debata wśród kobiet, szeroko pojęta, nie jakaś akademicka, sterowana, opłacana, mająca swoich sponsorów zagranicznych. Tylko rzetelna debata również w obrębie Kościoła, dlaczego coś takiego jest możliwe. Ja rozumiem, że można protestować, mieć inne zdanie, inny światopogląd, mieć inne zapatrywania nawet na sprawę życia nienarodzonego. Ja to wszystko rozumiem, bo się z tym stykałem wielokrotnie, np. w kontaktach z wyznawcami judaizmu, gdzie aborcja jest tak czy inaczej pod pewnymi warunkami dopuszczalna, aczkolwiek to są też ludzie religijni. Ale nigdy nigdzie nie zetknąłem się z takimi pokładami wulgarności jak te, które były i nie przyszłoby mi do głowy to, co usłyszałem, kiedy pod koniec października szedłem przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat i Świętokrzyską. Oglądałem napisy, zachowania właśnie kobiet, które były dla mnie szokujące” – mówił ks. Chrostowski. Źródło: You Tube / Targi Wydawców Katolickich Cała rozmowa video
We wtorek w Multimedialnej Bibliotece dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Tynieckiej 40A w Warszawie odbył się jej benefis. Pisarka, poetka i ilustratorka napisała ponad 150 książek.
Moderatorzy: bramin, szumi Mężczyzna i czapka w kościele Autor Wiadomość Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48Posty: 821 Re: Mężczyzna i czapka w kościele Generalnie w całym Kościele katolickim obowiązuje mężczyzn zdjęcie czapki (poza mundurowymi - stojącymi w szyku lub ze sztandarami, bo pozostali zdejmują czapki). Również kapłan sprawując sakramenty i sakramentalia robi to bez czapki (pomijam tu określone zasady posługiwania się infułą i piuską) - jedynym wyjątkiem dla kapłana jest tu spowiedź, której może słuchać w czapka u faceta to efekt zwiedzanie kościoła winno odbywać się bez nakryć głowy u mężczyzn (znowu wyjątkiem jest biret u kapłana). _________________Dominik Jan Domin Cz kwi 08, 2010 18:18 AHAWA Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46Posty: 1207 Re: Mężczyzna i czapka w kościele Fingon, zrozumielismy sie ale nie bój się jak mnie będą stare babki wyganiać z kościóła to nie omieszkam tutaj o tym napisać... . --.. ..- ... // --..-. .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__ Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi. Pt kwi 09, 2010 8:59 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Dżentelmen zdejmuje czapkę, kiedy odgrywają hymn państwowy, w kościele praz podczas pogrzebu. Dżentelmen zdejmuje czapkę, kiedy zostaje przedstawiony drugiej osobie – a już na pewno, kiedy to osoba starsza. Posted by on 28 sierpnia 2013 Zgodnie z zasadami savoir-vivre istnieje kilka sytuacji, gdzie nakrycie głowy będzie odebrane jako brak dobrego wychowania. Nakrycie głowy zobowiązani są zdjąć głównie panowie, jednak i panie nie są zwolnione z tego obowiązku. W jakich sytuacjach zatem należy zdjąć czapkę, a kiedy swobodnie można ją nosić? Poniższe rady powinny rozwiać wszystkie wątpliwości. Zacznijmy od mężczyzn. Panowie zdejmują nakrycie głowy za każdym razem, gdy wchodzą do pokoju w którym przebywają inni ludzie. Czapka na głowie nie jest również mile widziana w kościele, w teatrze czy w szkole. Oczywiście podczas uroczystości państwowych oraz w trakcie wykonywania hymnu narodowego panowie także powinni zdjąć nakrycie głowy. Zlekceważenie tego gestu podczas przedstawionych wyżej sytuacji z pewnością będzie odebrane jako niekulturalne. Nieco inaczej sprawa przedstawia się w przypadku powitań. O ile witający się ze sobą mężczyźni nie są zobowiązani do zdjęcia nakrycia głowy, tak w przypadku powitania z kobietą sytuacja jest już trochę bardziej skomplikowana. Jeśli mężczyzna nosi beret lub czapkę bez daszka, ściągnięcie jej z głowy nie jest konieczne. Jeżeli jednak wybrane przez niego nakrycie głowy to kapelusz lub czapka z daszkiem, należy go zdjąć lub delikatnie odchylić. Wyjątkiem w tym temacie jest posiadanie czapki męskiej z widocznym godłem narodowym. Istnieją także inne sytuacje kiedy mężczyzna może swobodnie nosić nakrycie głowy. Luźne przechadzki po mieście, centrum handlowym, sytuacje w których z nikim się nie witamy, kolejka na poczcie czy w sklepie oraz tym podobne przypadki nie obligują mężczyzny do zdejmowania nakrycia głowy. Jak sytuacja wygląda w przypadku kobiet? Kapelusze, czapki oraz inny rodzaj nakrycia głowy traktuje się tu jako nieodłączny element ubioru. Panie nie muszą więc zdejmować kapelusza podczas uroczystości państwowych, w czasie wykonywania hymnu czy też w trakcie wizyty w kościele lub w teatrze. W czapce można pozostać także witając się z mężczyznami, nawet tymi dużo starszymi od siebie. Generalnie kobiety w tej kwestii mają dużo większą swobodę. Dobrze widziane jest jednak zdjęcie nakrycia głowy w trakcie wykładu czy podczas większego posiłku w restauracji. Pierwsza z sytuacji związana jest z okazaniem szacunku dla wykładowcy, natomiast w przykładzie drugim nakrycie głowy jakim jest np. kapelusz może przeszkadzać innym gościom restauracji. Kobieta zawsze powinna rozważyć czy noszone przez nią nakrycie głowy nie będzie przeszkadzać innym, np. zasłaniać widoczności w teatrze i w razie potrzeby po prostu go zdjąć. Te rozmowy, dzielenie się wspólnymi doświadczeniami i odkrycie, że często zmagamy się z tymi sami problemami, daje poczucie, że nie jestem sam w tej walce” – zaznaczył. 23 września na Jasnej Górze, oprócz nauczań, które poprowadzą ks. Grzegorz Strzelczyk, ks. Mirosław Tosza oraz Aleksander Bańka, przewidziana jest również„(1) Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa. (2) A chwalę was, bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie i że trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem. (3) A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg. (4) Każdy mężczyzna, który się modli albo prorokuje z nakrytą głową, hańbi głowę swoją. (5) I każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona. (6) Bo jeśli kobieta nie nakrywa głowy, to niech się też strzyże; a jeśli hańbiącą jest rzeczą dla kobiety być ostrzyżoną albo ogoloną, to niech nakrywa głowę. (7) Mężczyzna bowiem nie powinien nakrywać głowy, gdyż jest obrazem i odbiciem chwały Bożej; lecz kobieta jest odbiciem chwały mężczyzny. (8) Bo nie mężczyzna jest z kobiety, ale kobieta z mężczyzny. (9) Albowiem mężczyzna nie jest stworzony ze względu na kobietę, ale kobieta ze względu na mężczyznę. (10) Dlatego kobieta powinna mieć na głowie oznakę uległości ze względu na aniołów. (11) Zresztą, w Panu kobieta jest równie ważna dla mężczyzny, jak mężczyzna dla kobiety. (12) Albowiem jak kobieta jest z mężczyzny, tak też mężczyzna przez kobietę, a wszystko jest z Boga. (13) Osądźcie sami: Czy przystoi kobiecie bez nakrycia modlić się do Boga? (14) Czyż sama natura nie poucza was, że mężczyźnie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to wstyd, (15) a kobiecie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to chlubę? Gdyż włosy są jej dane jako okrycie. (16) A jeśli się komuś wydaje, że może się upierać przy swoim, niech to robi, ale my takiego zwyczaju nie mamy ani też zbory Boże. (17) A dając to zalecenie, nie pochwalam, że się schodzicie nie ku lepszemu, ale ku gorszemu. (18) Słyszę bowiem najpierw, że gdy się jako zbór schodzicie, powstają między wami podziały; i po części temu wierzę.” 1. Wstęp – wezwanie do naśladowania 1 Kor. 11,1-2 „Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa. A chwalę was, bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie i że trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem.” Omawiany tekst zaczyna się wezwaniem apostoła Pawła, abyśmy byli jego naśladowcami, jak i on jest naśladowcą Chrystusa. Ale, aby naśladować Pawła musimy mieć pewność, że jest on mężem Bożym i że to, o czym nas poucza, jest czymś ważnym. Musimy być gotowymi na przyjęcie pouczeń od apostoła i gotowi zmienić swoje postępowanie, choć może jesteśmy przyzwyczajeni do swoich tradycji, w których wyrośliśmy lub które przyjęliśmy. 1 „Piszę to, nie aby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako moje dzieci umiłowane. Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy nauczycieli w Chrystusie, to jednak ojców macie niewielu; wszak ja was zrodziłem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie. Proszę was tedy, bądźcie naśladowcami moimi.” Rodzi się nam pytanie, czy to wezwanie jest dla nas także aktualne? Czy to wezwanie do naśladowania Pawła i do przyjmowania jego pouczeń jest aktualne dziś dla Kościoła czy też przesłanie Listu do Koryntian dotyczyło tylko wierzących w I wieku lub wierzących w samym Koryncie? Musimy przede wszystkim sprawdzić do kogo Paweł kieruje przesłanie swojego listu. Kieruje go nie tylko do Koryntian, nie tylko do jednego zboru, ale do wszystkich którzy wzywają imienia Pana Jezusa Chrystusa, na każdym miejscu: 1 Kor. 1,1-2 „Paweł, powołany z woli Bożej na apostoła Chrystusa Jezusa, i Sostenes, brat, zborowi Bożemu, który jest w Koryncie, poświęconym w Chrystusie Jezusie, powołanym świętym, wraz ze wszystkimi, którzy wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa na każdym miejscu, ich i naszym” Wynika więc z tego, że przesłanie 1 Listu do Koryntian dotyczyło wszystkich wierzących w tamtych czasach. Dziś uznajemy nadal, że zalecenia Pisma Świętego i listy apostolskie są dla nas wciąż aktualne. Pokazują nam one jak ma funkcjonować Kościół Boży. Tradycja jest zmienna i nie można na niej polegać. Przyjmujemy, że całe Pismo wraz listami apostolskimi jest natchnione, że służy ono do naszej nauki, do wykrywania błędów, do poprawy i do wychowania w sprawiedliwości, w tym celu, aby każdy wierzący mógł być doskonały i przygotowany do wszelkich dobrych rzeczy. O tym Paweł pisze w 2 Liście do Tymoteusza, a kilka wersetów później przestrzega także, że przyjdzie czas, że zdrowej nauki wielu nie będzie chciało przyjmować, ale nazbierają sobie nauczycieli, którzy będą głosili to co będzie łechtało ich uszy i odwrócą się tacy ludzie od prawdy Słowa Bożego do baśni. (2 Tym. 4,3-5) Nie możemy więc przyjmować ludzkich tradycji, które łechcą być może nasze uszy, ale musimy przyjmować zalecenia apostolskie dotyczące naszego życia i sposobu funkcjonowania Kościoła. Im bliżej przyjścia Pańskiego tym bardziej Kościół narażony jest na błędne nauki oraz odrzucanie prostych zaleceń Słowa Bożego, które tłumaczone są jako nieaktualne już do naszych czasów. Widzimy jednak, że nie możemy odrzucać nic z Pisma Świętego oraz widzimy wezwanie apostoła Pawła, aby go naśladować. 2. Porządek ustanowiony przez Boga 1 Kor. 11,3 „A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg.” Jest tu przedstawiony trójstopniowy podział Bóg – Chrystus - mężczyzna. Każdy jest głową dla kogo innego. Bóg Ojciec jest głową Chrystusa, Chrystus jest głową mężczyzny, a mężczyzna jest głową kobiety. Jest w tym wyrażony pewien porządek. Bóg jest Bogiem porządku i wprowadził go już podczas aktu stworzenia, gdyż wcześniej ziemia była „pustkowiem i chaosem” (1 Mojż. 1,2). Świat który znamy (materia), sam z siebie dąży do coraz większego nieuporządkowania. Natomiast wolą Boga jest harmonia i uporządkowanie. Tak więc we wszystkich dziedzinach Bóg ustanowił porządek i również ma to miejsce w relacji Boga z człowiekiem oraz w małżeństwie. Choć mężczyzna i kobieta są sobie równi to jednak mają inne funkcje i inne role do spełnienia. Rolą mężczyzny jest bycie głową, odpowiedzialność za rodzinę, podejmowanie decyzji, pielęgnowanie i miłowanie żony tak jak Chrystus umiłował Kościół, wydając za niego samego siebie. Natomiast rolą żony jest, aby była uległa swemu mężowi i szła w kierunku wytyczonym przez męża dla tej rodziny, a także, aby wydała na świat potomstwo, karmiła je i opiekowała się nim. (Ef. 5,22-33 ) 3. Nakrycie głów podczas modlitwy i prorokowania. 1 Kor. 11,4-6 „Każdy mężczyzna, który się modli albo prorokuje z nakrytą głową, hańbi głowę swoją. I każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona. Bo jeśli kobieta nie nakrywa głowy, to niech się też strzyże; a jeśli hańbiącą jest rzeczą dla kobiety być ostrzyżoną albo ogoloną, to niech nakrywa głowę.” a) Zalecenie Pawła – choć proste, to często odrzucane W kolejnych wersetach widzimy do czego zmierza w swoim nauczaniu apostoł Paweł. Mówiąc wcześniej, że Bóg Ojciec jest głową Chrystusa, a Chrystus głową mężczyzny, a mężczyzna głową kobiety, Paweł chce wskazać na to, że ten porządek ustanowiony przez Boga powinien być także wyrażony przez czynność zewnętrzną jaką jest nakrycie głowy u kobiet i brak takiego nakrycia u mężczyzn, podczas modlitwy lub prorokowania. Takie jest zalecenie Słowa Bożego i jeśli Bóg umieścił to zalecenie w swoim Słowie skierowanym do człowieka, to nie możemy go odrzucać. Nie jest to coś trudnego, czy niemożliwego, ale prosta czynność, która coś wyraża i ma znaczenie w rzeczywistości duchowej. Paweł nie pisze o uległości żon, która jest oczywista (Ef. 5, 1 Piotra 3,1-7) i zawsze jest wymieniana w powiązaniu z miłością i szacunkiem męża wobec żony. Pisze on raczej o zewnętrznym, publicznym symbolu tej uległości. Dziś jednak w wielu zborach powstaje tendencja odchodzenia od zaleceń Pisma Świętego. Przyjmuje się tłumaczenie kulturowe, mówiące, że dany fragment Pisma nas dziś nie dotyczy, gdyż był skierowany do wąskiej grupy ludzi żyjącej w I wieku. Odrzuca się więc nakrywanie głowy, uległość żony wobec męża, dary Ducha Świętego, odmienny wygląd kobiety i mężczyzny związany np. z długością włosów, dopuszcza się pastorstwo kobiet, związki homoseksualne itp. Wszystko to jest tłumaczone kulturowo. Jednak jeślibyśmy tak postępowali to musielibyśmy odrzucić cały list do Koryntian gdyż skoro jest on do Koryntian to nie do nas, podobnie list do Efezjan, Filipian i inne. Zostałyby nam same okładki. Jeśli jednak jesteśmy wierni Słowu Bożemu i uznajemy, że jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowania w sprawiedliwości, to nie będziemy wybierać sobie co nam się podoba, ale przyjmiemy całe zalecenie Słowa Bożego, zarówno co do uległości kobiety mężczyźnie jak i nakrywania głowy przez kobietę podczas modlitwy czy różnicy w wyglądzie fizycznym kobiety i mężczyzny. b) Mężczyźni i mężowie, kobiety i żony Apostoł Paweł mówiąc „każdy mężczyzna” i „każda kobieta” mówi zarówno do mężczyzn i kobiet jak i do mężów i żon, gdyż w języku greckim nie ma osobnych słów na określenie mężczyzny i męża oraz kobiety i żony. Słowa „mężczyzna” i „mąż” są wyrażone jednym słowem greckim „ảnèr”. Podobnie określenia „kobieta” i „żona” są wyrażane jednym słowem „gynè”. Zalecenie Pawła o nakrywaniu głów dotyczy więc na pewno żon, gdyż przez zewnętrzną czynność nakrycia głowy, żona wyraża swoją uległość wobec swojego męża. Ale zalecenie to dotyczy także wszystkich kobiet, gdyż greckie słowo „gynè” odnosi się głównie do pojęcia „kobieta, niewiasta”, a w drugiej kolejności do pojęcia „żona, mężatka”. Gdy chce się doprecyzować to pojęcie w kontekście małżeństwa to w grece używa się odpowiednich przymiotników, np. mężatkę nazywa się „gynè gameté” - kobieta poślubiona, ślubna. Natomiast w tekście o nakrywaniu głów jest tylko słowo „gynè” oznaczające kobietę, niewiastę. Kobieta, która nie jest żoną nakrywając głowę także wyraża porządek ustanowiony przez Boga - podleganie kobiety mężczyźnie, dlatego dobrze jest zachęcać nawet młode dziewczyny, aby nakrywały głowy, gdyż w ten sposób przyjmują też porządek chwały ustanowiony przez Boga. Oczywiście nie możemy zmuszać do nakrywania głowy tych kobiet, które tego nie chcą, gdyż jest to decyzja każdej kobiety osobiście. Jak więc do tego tematu należy podejść? Właściwą rzeczą jest, jeśli naucza się o tym w zborze i zachęca kobiety, aby nakrywały głowy, a potem już każda kobieta sama decyduje usłyszawszy zalecenia Słowa Bożego i wiedząc, że gdy je odrzuci to będzie hańbiła swoją głowę. Słowo Boże jest ponadczasowe. Zalecenie nakrywania głów nie dotyczy więc tylko każdej kobiety w I wieku, ale każdej kobiety która będzie szła za Bogiem, przez całą historię Kościoła. Powyższe słowa odnosimy do wszystkich ludzi na przestrzeni wieków, a nie tylko do określonych grup żyjących w I wieku. Czyżby napomnienie: „Nakazujemy wam, bracia, w imieniu Pana Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który żyje nieporządnie, a nie według nauki, którą otrzymaliście od nas” (2 Tes. 3,6) odnosiło się wyłącznie do chrześcijan w Tesalonikach? Czy twierdzenie: „Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie” (Rzym. 10,13) odnosiło się wyłącznie do Rzymian? Oczywiście, że nie! Zalecenia dotyczące wierzących i podkreślone słowem „każdy” dotyczą się wszystkich wierzących, chyba, że w danym miejscu kontekst wyraźnie wskazuje, że to chodzi o jakąś wyjątkową sytuację. Bóg dał nam swoje Słowo, abyśmy nim mogli się kierować w różnych sytuacjach, a szczególnie dotyczących funkcjonowania Kościoła. c) Hańba Brak nakrycia głowy u kobiety powoduje hańbienie jej głowy, a nakrycie głowy przez mężczyznę hańbi jego głowę. Tak więc jeśli dziś na nabożeństwie mężczyzna nakrywałby głowę, to powodowałoby to hańbienie jego głowy. Podobnie powinniśmy podchodzić w tym temacie do kobiet – brak nakrycia głowy kobiecej na nabożeństwie (podczas modlitwy i prorokowania) w zborze powoduje hańbienie głowy kobiecej. Być może hańba to nie to samo co grzech, ale czy dzieci Boże powinny świadomie narażać się na coś co przynosi im hańbę? Z pewnością nie powinny. Mamy dążyć do świętości i być posłuszni Słowu Bożemu. Tym bardziej w zgromadzeniu Kościoła nie powinniśmy robić czegoś, co by mogło przynosić hańbę nam i Słowu Bożemu. Zgromadzenia muszą się odbywać „godnie”: Tyt. 2,5b „…aby Słowu Bożemu ujmy nie przynoszono”. 1 Tym. 6,1b „…aby imieniu Bożemu i nauce nie bluźniono”. Być może nakrycie głowy u kobiet jest sprawą drugorzędną i nie najważniejszą, jednak jeśli chcemy dążyć do świętości to będziemy wykonywać wszystkie zalecenia Słowa Bożego. Bo jeśli my odrzucimy wypełnianie Słowa Bożego to będziemy także złym przykładem dla innych, którzy przez to mogą pozostawać z dala od łaski Bożej. Można zauważyć,że to co hańbi mężczyznę,nie hańbi kobiety, a to co hańbi kobietę, nie hańbi mężczyzny, a więc jest to związane z płcią i Bożym porządkiem podlegania kobiety mężczyźnie, a mężczyzny Chrystusowi. Znaczenie hańby Paweł dokładniej omawia w wersetach mówi,że brak nakrycia głowy u kobiety jest taką samą hańbą jak gdy kobieta byłaby ogolona. Paweł używa ostrych przykładów, aby uświadomić kobietom,że jest to coś ważnego, a nie tylko zwykła czynność. d)Zalecenie dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn Często w zaleceniu Pawła czytelnicy skupiają się na tym,co Paweł zaleca kobietom, a więc, aby nakrywały głowy. Ale nie można też pomijać tego,że jest tu także zalecenie skierowane do mężczyzn, aby nie nakrywali głów. W zasadzie najpierw tekst zwraca się do mężczyzn i mówi im co jest właściwe (modlitwa bez nakrycia), a potem dopiero do kobiet. Dziś wiele zborów odrzuca zalecenie,które Paweł kieruje do kobiet, jednak oburzają się jeśliby ktoś nie dostosował się do zalecenia skierowanego do mężczyzn. Jeśliby w takim zborze mężczyzna przyszedł na zgromadzenie w nakryciu głowy to jest prawdopodobne,że ktoś zwróci mu uwagę. Natomiast zalecenie biblijne,aby kobiety miały nakryte głowy się pomija, stawia się jako sprawę niby dowolną, ale na ten temat się nic nie mówi i nie naucza. Jest to pewna niekonsekwencja. Paweł stawia sprawę w ten sposób, że jeżeli u mężczyzn uznajemy sprawę za bezdyskusyjną, to tak samo jest ona bezdyskusyjna u kobiet. Ciekawe jest też to, że gdy Paweł poucza mężczyzn to mówi to w jednym zdaniu (i jeden wiersz w Biblii: 11,4), natomiast gdy poucza kobiety to zawiera to w czterech zdaniach (i cztery wiersze w Biblii: 11, Być może już wtedy był to większy problem dla kobiet i dlatego pouczając kobiety musiał to wyrazić dosadniej niż pouczając mężczyzn. Czy zalecenie apostoła Pawła dotyczy też kobiety lub mężczyzny,jeśli mają niewierzącego partnera? Paweł pisze „każdy mężczyzna” i „każda kobieta” nie robi więc różnicy i nie podaje wyjątków. Jeśli przyjmujemy,że zalecenie to dotyczy wszystkich kobiet, także tych,które nie mają męża (panien i wdów), to dotyczy to także kobiet, które mają niewierzących mężów. e)Ostrzyżona i ogolona Słowo Boże mówi, że jeśli kobieta nie nakrywa głowy do modlitwy to jest to,to samo jak gdyby była ogolona. Jeśli kobieta uparcie nie chce nakrywać głowy to apostoł Paweł pisze, aby się w takim razie 6 mówi o strzyżeniu [keíro] i goleniu [ksuráomailubksuréo]. "Strzyżenie" [keíro] występuje w następujących wersetach: Dz. 8,32 „A ustęp Pisma, który czytał, był ten: Jak owca na rzeź był prowadzony I jak baranek milczący wobec tego, który go strzyże, Tak nie otwiera ust swoich” Dz. 18,18 „A Paweł przebywał tam jeszcze dłuższy czas, po czym pożegnawszy się z braćmi, odpłynął do Syrii, a wraz z nim Pryscylla i Akwila; w Kenchreach dał ostrzyc głowę, bo uczynił ślub” Ani strzyżenie owcy, ani golenie głowy w ramach ślubu nazyreatu nie polegały na "krótkiej fryzurze" tylko raczej na ogoleniu „na zero”. A to jest dla kobiety hańbiące: Iz. 3,16-24„Rzekł także Pan: Ponieważ córki syjońskie wynoszą się i chodzą dumnie z wyciągniętą szyją, i uwodzicielsko zerkają (...) dlatego Pan sprawi, że wyłysieją głowy córek syjońskich i Pan odsłoni ich czoła. (...) I zamiast woni będzie smród, a zamiast pasa - sznur, zamiast loków -łysina, a zamiast bogatej szaty - obcisły wór, zamiast piękna -hańbiące piętno”. Dlatego Paweł pisze, że "hańbiące jest dla kobiety być ostrzyżoną i ogoloną". Jeśli kobieta nie chce nakrywać głowy podczas nabożeństwa (modląc się lub prorokując), to hańbi swego męża, ponieważ jest to oznaka braku jej uległości wobec niego orazodrzuca Boży porządek. Skoro taka hańba jej nie przeszkadza, to inna w postaci ogolenia „na zero” też nie powinna. A jeśli ma poczucie wstydu z powodu ogolenia, to tym bardziej powinna nakrywać głowę. 4. Stopniowanie chwały i jej duchowe konsekwencje 1 Kor. 11,7-9 „Mężczyznabowiem nie powinien nakrywać głowy, gdyż jest obrazem i odbiciem chwały Bożej; lecz kobieta jest odbiciem chwały nie mężczyzna jest z kobiety, ale kobieta z mężczyzny. Albowiem mężczyzna nie jest stworzony ze względu na kobietę, ale kobieta ze względu na mężczyznę.” Apostoł Paweł nawiązuje tu do tego,o czym pisał w wierszu 3, do porządku ustanowionego przez Boga, ale tutaj pisze on o porządku chwały. Bożą chwałę na ziemi reprezentuje mężczyzna, który został stworzony przez Boga jako pierwszy. Jest on jako stworzenie odbiciem chwały Bożej. Porządek chwały jest więc taki, że na pierwszym miejscu jest Bóg. Odbiciem jego chwały jest mężczyzna. Natomiast odbiciem chwały mężczyzny jest kobieta. Kobieta powinna więc nakryć swą głowę w czasie modlitwy i prorokowania, aby w ten sposób pokazać przed światem duchowym, że mężczyzna jest reprezentantem Boga na ziemi, że to on jest odbiciem chwały Bożej, jemu też Bóg dał funkcję przewodzenia zarówno w rodzinie jak i w Kościele. 5. Oznaka uległości i wzgląd na aniołów 1 Kor. 11,10 „Dlatego kobieta powinna mieć na głowie oznakę uległości ze względu na aniołów.” a)Oznaka uległości Nakrycie głowy jest także oznaką uległości. Jest to po pierwsze oznaka uległości żony wobec męża, a po drugie kobiety względem mężczyzny. Tak więc także kobieta, która nie jest mężatką przez nakrywanie głowy, wyraża uznanie porządku stworzonego przez Boga, podleganie kobiety mężczyźnie i uznawanie autorytetu i przywództwa mężczyzn (zarówno w rodzinie jak i w Kościele). Dziś niektóre kościoły odrzucają ten Boży porządek i najpierw nauczają,że kobiety nie muszą nakrywać głów, a w następnej kolejności dopuszczają kobiety do urzędu starszego (prezbitera) i pastora. Uznanie pastorstwa kobiet nie jest więc nagłym objawieniem, ale procesem który małymi krokami próbuje zdezaktualizować nauczanie Pisma Świętego. b) Wzgląd na aniołów Apostoł Paweł dając zalecenia dotyczące prowadzenia uwielbienia w nowotestamentowym Kościele pisze, że kobieta powinna mieć na głowie oznakę uległości ze względu na aniołów. Czymś oczywistym jest więc dla niego to, że kiedy chrześcijanie sięzgromadzają, aby chwalić Boga, to obecni są również aniołowie. Prosty gest – nakrycie głowy przez kobietę staje się „oznaką uległości” dla tych aniołów. Natomiast gdy kobieta to nakrycie odrzuca i go nie stosuje, to wtedy dobrzy aniołowie widzą, że Boży porządek jest zakłócony, że kobiety odrzucają autorytet mężczyzn, natomiast źli aniołowie zyskują przystęp do tych kobiet i następnymi rzeczami które u tych kobiet się mogą pojawić to odkrywanie swego ciała (krótkie spódnice, dekolty, odkryte ramiona), malowanie się szminkami i lakierami (sztuczne upiększanie), feminizm, pastorstwo kobiet itp. 6. Równość i odmienność oraz długość włosów 1 Kor. 11,11-15 „Zresztą, w Panu kobieta jest równie ważna dla mężczyzny, jak mężczyzna dla kobiety. Albowiem jak kobieta jest z mężczyzny, tak też mężczyzna przez kobietę, a wszystko jest z Boga. Osądźcie sami: Czy przystoi kobiecie bez nakrycia modlić się do Boga? Czyż sama natura nie poucza was, że mężczyźnie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to wstyd, a kobiecie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to chlubę? Gdyż włosy są jej dane jako okrycie.” a)Równość i odmienność W nawiązaniu do „oznaki uległości” apostoł Paweł pisze, że to, że kobieta ma być uległa mężczyźnie, że ma podlegać pod jegoautorytet i to, że ma mieć na głowie oznakę tej uległości nie oznacza,że kobieta jest kimś gorszym, jest mniej znacząca, że jest kimś niższym niż mężczyzna. Nikt nie jest mniej ważny. Mężczyzna i kobieta mogą się więc różnić swoimi odpowiedzialnościami i zadaniami które stawia przed nimi Bóg, ale żadna ze stron nie jest w wyniku swoich odpowiedzialności mniej ważna, niższa. To,że mężczyzna ma nieść odpowiedzialność za rodzinę i Kościół nie oznacza, że jest bardziej ważny. Owszem jest postawiony na świeczniku, ale Bóg nie będzie nas sądził za rodzaj wykonywanej służby i roli,którą nam powierzył, ale za wierność w tej służbie, która nam została powierzona. Nie jest ważny więc rodzaj służby, a wierność w niej. b)Porównanie nakrycia głowy z włosami i różnica między płciami W następnej kolejności po wykazaniu, że uległość kobiety oraz zewnętrzna oznaka,jaką jest nakrywanie głowy nie umniejsza znaczenia kobiety, Paweł odwołuje się do porównania zewnętrznego nakrycia głowy z włosami kobiety,które są jej naturalnym do nas „osądźcie sami” oraz „czyż sama natura nie poucza was”. Tak więc nie musimy nawet znać Słowa Bożego, żeby dojść do pewnych rzeczy. Natura pokazuje nam, że mężczyźnie jeśli zapuszcza włosy przynosi to wstyd, a kobiecie jeśli zapuszcza włosy przynosi to chlubę. Długie włosy u mężczyzny obrazują jego zniewieściałość. Kobieta natomiast powinna okrywać się swoimidługimi włosami,ponieważ są jej chwałą, a ona sama ma być z kolei chwałą mężczyzny. Przy okazji więc omawiania sprawy modlitwy i nakrywania głowy przez kobiety, Paweł przypomina to o czym poucza nas już sama natura, czyli to, że mężczyzna i kobieta powinni się od siebie różnić, i że nie powinno się zacierać różnic między płciami, zarówno w ubiorze jak i czymś takim jak długość włosów. O odmiennym ubiorze Biblia mówi już w Starym Testamencie, a w Nowym potwierdza różnicę,która powinna być także w długości włosów: 5 Mojż. 22,5 „Kobieta nie będzie nosiła ubioru męskiego, a mężczyzna nie ubierze szaty kobiecej, gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni.” 1 Kor. 11,14-13 „Czyż sama natura nie poucza was, że mężczyźnie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to wstyd, a kobiecie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to chlubę? Gdyż włosy są jej dane jako okrycie.” Wynika też z tego,że isam Jezus nie mógł mieć długich włosów, gdyż inaczej Paweł nie napisałby, że długie włosy przynoszą mężczyźnie wstyd. Przedstawianie Jezusa z długimi włosami jest wymysłem średniowiecznych malarzy. Jedyną sytuacją,gdy mężczyzna mógł, a nawet powinien mieć długie włosy była sytuacja gdy złożył śluby nazyreatu, gdy stawał się Bożym nazyrejczykiem, podobnie jak Samson czy Jan Chrzciciel. W innych przypadkach długie włosy przynosiły mężczyźnie wstyd, podobnie jak kobiecie krótkie włosy. c) Czemu to nie włosy są zalecanym nakryciem głowy Czy jednak z tego fragmentu nie wynika, że to długie włosy są dane kobiecie jako okrycie? Może więc one wystarczą jako nakrycie głowy kobiety podczas modlitwy? Może to o włosach mówi w tym zaleceniu apostoł Paweł? Otóż wiele tłumaczeń błędnie oddaje zwrot „gdyż włosy są jej dane jako okrycie”. Oryginalny tekst mówi, że włosy nie są dane „jako okrycie”, ale „zamiast okrycia” [anti peribolaiou]. To jest duża różnica. Bo jeśli włosy są dane jako nakrycie głowy to mogłoby to sugerować, że nie potrzeba już innego nakrycia. Tekst oryginalny mówi jednak, że włosy są dane zamiast okrycia. One są tym naturalnym okryciem na co dzień i dlatego jeśli je kobieta zapuszcza to przynoszą jej chlubę. Na czas publicznej modlitwy lub prorokowania, powinna natomiast mieć dodatkowe nakrycie głowy, które nakryje także jej włosy. 7. Upieranie się przy swoim 1 Kor. 11,16-18 „A jeśli się komuś wydaje, że może się upierać przy swoim, niech to robi, ale my takiego zwyczaju nie mamy ani też zbory Boże. A dając to zalecenie, nie pochwalam, że się schodzicie nie ku lepszemu, ale ku gorszemu. Słyszę bowiem najpierw, że gdy się jako zbór schodzicie, powstają między wami podziały; i po części temu wierzę.” Apostoł Paweł kończy pisanie na temat nakrywania głów stwierdzając, że są osoby, które upierają się przy swoim. Były i są więc osoby w Kościele, które nie chcą przyjąć zalecenia Bożego Słowa i upierają się przy swoim zdaniu. Jednak apostoł Paweł stwierdza, że zarówno on z Sostenesem jak i zbory Boże nie mają takiego zwyczaju, aby upierać się przy swoim, ale przyjmują Boży porządek. Widać więc z tego wersetu potwierdzenie tego, że zalecenie nakrywania głów było nie tylko praktyką zboru w Koryncie lub zborów w Grecji, ale wszystkich zborów Bożych. Niektórzy twierdzą, że nakrywanie głów jest zwyczajem, więc nie trzeba go respektować, bo dotyczył Kościoła w I wieku. Jest to jednak przekręcenie tego wersetu gdyż mowa jest tu o tym, że zwyczajem było upieranie się przy swoim zdaniu, a nie nakrywanie głowy. 8. Potrójne sito – nakrywanie głów u pierwszych chrześcijan Na przestrzeni historii pojawiały się w Kościele różne herezje, nowe nauki, ale też i pragnienie powrotu do pierwotnej musieli więc umieć rozpoznać i rozsądzić czy dana nauka jest właściwa i biblijna. Jeśli nie -trzeba było ją zdyskredytować i odrzucić, a jeśli było coś właściwe,to należało to przyjąć. W jaki jednak sposób rozpoznać czy dana nauka lub praktyka jest właściwa, czy też jest już odstępstwem? Na pewno podstawą i fundamentem naszej wiary jest Słowo Boże. Określono więc zasadę potrójnego sita. Jeśli chcemy sprawdzić jakąś naukę możemy zadać sobie pytanie: czy nauczał tego Jezus? Jeśli nie jesteśmy pewni,to możemy zadać sobie drugie pytanie:czy nauczali tego apostołowie? Te dwa pytania pozwalają nam oprzeć się na Słowie Bożym i sprawdzić każdą naukę. Jeśli jednak ktoś nadal miałby wątpliwości jak ma postępować i czy przyjąć daną naukę może zadać sobie trzecie pytanie: czy praktykował to pierwszy Kościół? Trzeba więc wtedy sprawdzić daną naukę wBiblii i historii Kościoła – czy wyznawali i praktykowali to pierwsi chrześcijanie. Opis pierwszego Kościoła mamy w Biblii oraz w pismach pozabiblijnych. Mamy zachowane wczesnochrześcijańskie pisma tzw. Ojców Kościoła, z których niektórzy byli bezpośrednimi uczniami apostołów. Pisząc różne pisma przy okazji przedstawiają stan i postrzeganie pierwotnego Kościoła. Można więc sprawdzić jak dana rzecz była nauczana i praktykowana. I. Pierwsze sito (pytanie) dotyczy Jezusa. Czy Jezus zalecał nakrywanie głów przez kobiety gdy się modlą? Bezpośredniej wypowiedzi Jezusa w tym temacie nie mamy, jednak apostoł Paweł wyjaśnia nam coś w tej kwestii. Zanim mówi o nakrywaniu głów, to przypomina nam on, że jest on naśladowcą Chrystusa, a więc także i to, co on naucza, to nie jego własne wymysły, ale naucza on tego co przekazał mu sam Chrystus. W tych momentach, gdy apostoł Paweł nauczał coś czego nie otrzymał bezpośrednio od Chrystusa, ale nauczał wg własnego rozeznania, to zawsze to zaznaczał mówiąc: „to mówię ja, nie Pan” 7 rozdziale który mówi na temat małżeństwa, bezżeństwa i rozwodu: 1 Kor. 7,6 "A to co mówię jest zaleceniem a nie rozkazem" 1 Kor. 7,10 "Tym zaś którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała" 1 Kor. 7,12 "Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan..." Natomiast w 11 rozdziale Paweł pisze, że to co zaleca przejął od Chrystusa: „Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa”. Paweł tutaj nie zaznacza więc,że jest to tylko jego rozumienie, ale wzywa Kościół do naśladowania go, ponieważ on naśladuje Chrystusa. II. Drugie sito (pytanie) dotyczy apostołów. Czy apostołowie zalecali nakrywanie głów przez kobiety,gdy się modlą? Jeśli chodzi o apostoła Pawła,to poświęcił na ten temat aż połowę rozdziału. Inni apostołowie podobnie jak Jezus nie wypowiadają się bezpośrednio, jednak ponieważ 1 List do Koryntian był pisany jako jeden z najwcześniejszych listów NT (55-56 r.), a przed nim były napisane tylko: List do Galacjan (49 r.), Listy do Tesaloniczan (51-52 r.) i List Jakuba (45-49 r.), to gdy były pisane pozostałe listy i ewangelie, to inni apostołowie skorygowaliby naukę apostoła Pawła gdyby była onaniewłaściwa. Tak więc Mateusz, Marek, Łukasz, Jan,Piotr i Juda pisząc swoje ewangelie czy listy odnieśliby się do tego co wcześniej już napisał apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian. A skoro się do tego nie odnoszą to znaczy, że akceptują naukę apostoła Pawła i że sami się z nią zgadzają i ją uznają. III. Trzecie sito (pytanie) dotyczy pierwotnego Kościoła. Czy pierwsi chrześcijanie zalecali nakrywanie głów przez kobiety gdy się modlą? To pytanie powinno już całkowicie rozstrzygnąć sprawę. Trzeba więc sprawdzić jaka jest odpowiedź na to pytanie i przyjrzeć się wypowiedziom wczesnochrześcijańskich pisarzy. Co wcześni chrześcijanie sądzili na temat nakrywania głów? Co przekazują pisma pierwszych chrześcijan lub osób ich opisujących? a) Tertulian Quintus Septimus Florens Tertullianus - żyłok. 155-220, był łacińskim teologiem z Afryki Północnej, nawróconym na chrześcijaństwo w 197 roku. Stał się jego najgorliwszym w owym czasie apologetą. Nauczanie Tertuliana jest do dziś cennym źródłem dla teologii, szczególnie dla teologii dogmatycznej. Z pism Tertuliana widzimy, że wcześni chrześcijanie starali się wypełniać wszystkie przykazania NT bardzo dosłownie i na poważnie. Jedyny problem jaki ich nurtował i Tertulian, był tym który wiele na ten temat napisał, był taki: Czy fragment z 11 rozdziału I Listu do Koryntian ma zastosowanie do wszystkich kobiet pełnoletnich czy tylko do mężatek? Tobył ich główny problem związany z tym fragmentem. Powodem dla którego ta sprawa wynikła, jest użycie przez Pawła słowa „gynè”. To słowo w języku greckim może oznaczać zarówno dorosłą kobietę jak i żonę. Tertulian opisuje sytuację jaka była na przełomie II i III wieku. W swoim dziele zatytułowanym „Zasłona dziewicy” (w tomie IV Przednicejskich Ojców - strona 47), Tertulian pisze: „Dlaczego nie udacie się do Koryntu gdzie Paweł kierował ten list. Sprawdźcie jak oni rozumieli ten list, jaka była ich praktyką było to, aby wszystkie kobiety powyżej 20 lat nakrywały swoje głowy. Oni więc rozumieli Pawła, że on swoje słowa skierował do wszystkich kobiet, a nie tylko mężatek”. b) Klemens Aleksandryjski Klemens Aleksandryjski, właściwie Titus Flavius Clemens, ur. prawdopodobnie 150 - zm. ok. 212 – piszący po grecku pisarz i teolog chrześcijański. Klemens z Aleksandrii w tomie II strona od 2 do 9, mówiąc o ubiorze, krótko stwierdza: „Taka jest mądrość Słowa Bożego, gdyż godzi się, aby niewiasta modliła się z nakryciem”. c) Apologeci Bardziej bezpośrednia wzmianka o nakrywaniu głów jest wspomniana w dziele nazwanym „Apostolska Tradycja”. Zostało ono napisane przez apologetów. Nie jest ono jednakzaliczone do dzieł Przednicejskich Ojców Kościoła, gdyż nie było ono znane do czasu, aż nie dokonano jego całkowitego tłumaczenia. Takie oto mamy tu pouczenie: „Niech wszystkie kobiety mają przykryte swoje włosy a raczej głowę, skromnym zawojem lecz nie kosztownym materiałem, gdyż nie jest to prawdziwe nakrycie”. To o czym jest tu mowa dotyczy tego, jakie powinno być nakrycie,a nie czy kobiety powinny mieć nakrycie. Apologeci także mówią tylko jakie powinno ono być, by mogli uznać je za nakrycie właściwe. Krótko mówiąc pierwsi chrześcijanie praktykowali dokładnie to co 11 rozdział l Listu do Koryntian mówił. Mężczyźni modlili się mając odkryte swoje głowy, kobiety zakryte. Nikt z tym nie dyskutował i to niezależnie gdzie mieszkał: Europa, Północna Afryka, Bliski Wschód,a nawet Daleki Wschód, a więc cały obszar gdzie funkcjonowały zbory chrześcijańskie. Z powyższych informacji dowiadujemy się,że pierwsi chrześcijanie czy to z Europy, czy z Afryki,czy też Azji uznawali zalecenie nakrywania głów przez kobiety jako zalecenie skierowane także do nich, ponieważ to zalecenie było wykonywane przez chrześcijanki we wczesnochrześcijańskich zborach. Wynika z tego,że zalecenie apostoła Pawła było przez pierwotny Kościół rozumiane dosłownie i odbierane jako odnoszące się do wszystkich kultur i obszarów geograficznych oraz do wszystkich czasów,bo praktykowano je nadal w II i III wieku, a w rzeczywistości było praktykowane w większości kościołów aż do połowy XX wieku. Nie do przyjęcia jest więc przedstawiana dziś teoria, że dotyczyło ono tylko Koryntu lub tylko I wieku. Tak więc dzisiejsza nauka mówiąca o tym,że kobieta nie musi nakrywać głowy do modlitwy okazuje się błędna i nie przechodzi przez żadne sito. Natomiast zalecenie nakrywania głów przechodzi przez wszystkie trzy sita. Ośmielę się stwierdzić, że prawdopodobnie jeden pastor na tysiąc, ma odwagę i prawość nauczać tego co 11 rozdział Listu do Koryntian naucza. Każdy pastor wie, że spotka się z ogromnym sprzeciwem w swojej kongregacji. Jak wielu pastorów odważyłoby się nauczać: „każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją”? Czy ta nauka jest głoszona w większości zgromadzeń? Nie sądzę. Tak naprawdę ten 11 rozdział nie jest trudny do zrozumienia, jedyny problem leży w tym, że dzisiejsze kobiety nie akceptują tego, co on mówi. Ironią jest, że dzisiejsze kościoły nadal stosują pierwszą część pouczenia Pawła. Ta część mówi, że mężczyzna musi modlić się z odkrytą głową. Mężczyźni nadal, gdy idą do kościoła lub modlą się na zewnątrz, zdejmują swoje nakrycie. Nie byłem jeszcze na takim zgromadzeniu chrześcijańskim, a byłem na dosyć dużo, gdzie mężczyźni mieliby czapki na swoich głowach. Ale też nie byłem na takim nabożeństwie lub spotkaniu modlitewnym gdzie pastor powiedziałby kobietom, by nakryły swoje głowy. Dzisiejsze kościoły sprowadziły 11 rozdział do następującej zasady: Mężczyźni muszą zdjąć nakrycia gdy się modlą, lecz kobiety nie muszą go mieć. wyjaśnienia Dziś w różnych kościołach,które odrzuciły zalecenie nakrywania głów przez kobiety (choć nie odrzuciły zalecenia odkrywania głów przez mężczyzn),na różne sposoby wyjaśnia się zalecenie apostoła Pawła z 11 rozdz. I Listu do Koryntian. Skoro nie jest to praktykowane w tych kościołach,aby kobiety nakrywały głowy, to trzeba coś zrobić z zaleceniem apostoła Pawła, bo przecież jest ono cały czas w Biblii. A ponieważ nie można usunąć z Biblii żadnego fragmentu,gdyż kanon pism natchnionych jest już powszechnie przyjęty w całym chrześcijaństwie, to próbuje się na różne sposoby zmienić znaczenie wypowiedzi apostoła Pawła dotyczącej nakrywania głów. Jakie błędne interpretacje tego fragmentu zostały więc wymyślone w XX wieku? W zależności od kościoła są one różne, ale wszystkie mają wspólny mianownik – przyjmują kulturowe wyjaśnienie tego fragmentu. Kościoły protestanckie,które głosiły hasło „tylko Pismo”, dziś często odrzucają niektóre miejsca Pisma,które nie są im na rękę. Oto jakie teorie wymyślono przez ostatnie kilkadziesiąt lat, aby osłabić zalecenie Pawła dotyczące nakrywania głów przez kobiety: a)Odnoszenie tekstu do chrześcijan z I wieku i do tamtej kultury To wyjaśnienie mówi, że trzeba uwzględnić kulturowy kontekst, ponieważ zalecenie Pawła o nakrywaniu głów miało zastosowanie w pierwszym wieku, lecz nie ma już dzisiaj. Paweł nic nie mówi o zwyczaju. Jedyny raz kiedy jest o tym mowa, to wtedy gdy mówi,że jeśli ktoś chce się spierać, to my nie mamy takiego zwyczaju, żadnego zwyczaju bycia kłótliwymi. W istocie to mówi tak: „Chcę abyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, głową kobiety jest mężczyzna, a głową Chrystusa Bóg”. A więc już na samym początku mówi: Powodem dla którego dałem wam to pouczenie jest przywództwo. Zatem jak możemy ośmielić się rzec, że był to tylko zwyczaj tamtych czasów?! To wygląda tak, jak gdybyśmy po prostu powiedzieli, że Paweł nie znał prawdziwego powodu tego pouczenia. On rozpoczyna od sprawy przywództwa i całkowicie wyklucza zwyczaj. Jeżeli jednak ktoś stwierdza, że był to zwyczaj tamtych czasów, to pojawia się kolejne pytanie: czyj zwyczaj? Niech pokaże taką kulturę w czasach apostoła Pawła, której zwyczajem było, aby mężczyzna modlił się z odkrytą głową,a kobiety z nakrytą. Nie będzie w stanie wskazać ani jednej kultury,która by to praktykowała, poza chrześcijańskim Kościołem. Była to praktyka stosowana wyłącznie przez chrześcijan. b) Odnoszenie tekstu do rzeczy szokujących To wyjaśnienie mówi, że zalecano nakrywanie głów kobietom dlatego, że w pierwszym wieku pokazanie się kobiety w zborze bez nakrycia było bardzo szokujące. To było tak szokujące, jakby dzisiaj kobieta przyszła do kościoła topless lub pokazała się publicznie nago i miało to związek z ich kulturowością. Dzisiaj to nikogo nie gorszy,gdy kobieta przyjdzie bez nakrycia głowy do zboru, a jedynie zastosowanie ma ten fragment do tego, aby się skromnie ubierała, by poprzez sposób w jaki się ubiera nikogo nie szokowała. Gdy patrzymy do Biblii, to widzimy, że apostoł Paweł nic nie powiedział też na temat tego drugiego wyjaśnienia: „Wiecie w Koryncie jest to całkowicie szokujące dla ludzi i jest to uważane za nieprzyzwoite”. Nie, nic takiego nie powiedział. c) Odnoszenie tekstu do Koryntu i prostytutek To wyjaśnienie twierdzi, że w Koryncie w pierwszym wieku, jedynymi kobietami jakie nie miały zasłony na swojej głowie były oddawały się mężczyznom w świątyniach podczas ceremonii obrzędowych i problem nastał taki, że kobiety te chodziły jako jedyne w świątyniach z odkrytymi głowami. Chrześcijanki korynckie poczuły dużą wolność w Chrystusie i zaczęły również nosić odkryte włosy. Głównym problemem stało się to, że poganie zaczęli je postrzegać jako nierządnice. Społeczeństwo korynckie przypuszczało, że robią to samo co ich kapłanki i dlatego było to dla nich hańbą. Tak więc Paweł nakazał, aby kobiety nakrywały swoje głowy, po to, by nie uważano je za prostytutki. W tekście Słowa Bożego nie ma jednak i tego wyjaśnienia. Paweł nie powiedział: „Noście nakrycie na swojej głowie, gdyż jedynymi kobietami, które w mieście tego nie robią są prostytutki, zatem możecie być z nimi pomylone i tak zgorszycie wielu ludzi”. List do Koryntian nie był pisany tylko i wyłącznie do Koryntian, ale do wszystkich „którzy wzywają imienia Pana Jezusa na każdym miejscu” (1 Kor. 1,2), więc wyklucza to także odniesienie do prostytutek korynckich. Z pism tzw. Ojców Kościoła jednoznacznie wynika, że kobiety we wszystkich kościołach wczesnego chrześcijaństwa nakrywały głowy podczas nabożeństwa. d) Odnoszenie tekstu do długich włosów To wyjaśnienie mówi, że kobieta nie musi nakrywać głowy jeśli ma długie włosy, ponieważ to jej włosy są wtedy tym nakryciem które zaleca Paweł. Jednak czy długie włosy, są tym nakryciem o którym mówił Paweł? Niektórym chrześcijanom w kościołach do których chodzą powiedziano, że nakryciem,które Paweł miał na myśli, są po prostu długie włosy. 10. Podsumowanie Dziś duża część także ewangelicznych i charyzmatycznych kościołów próbuje kulturowo tłumaczyć niektóre miejsca Słowa Bożego. Jest jednak wiele kościołów i zborów ewangelicznych i charyzmatycznych,które nadal uznają za aktualne zalecenia Pisma Świętego i się do nich stosują. Jeszcze w połowie XX wieku, zalecenie dotyczące nakrywania głów praktykowały wszystkie wyznania chrześcijańskie, a więc zarówno katolicy, prawosławni jak i protestanci. Co zmieniło się przez te lata,że tak wiele kościołów czy zborów odeszło od tego zalecenia Słowa Bożego? Myślę, że jedną z przyczyn jest wpływ humanizmu na Kościół. Rozwój humanizmu oraz feminizmu przedostał się także do Kościoła. Ale po to mamy też Słowo Boże, abyśmy na nim mogli budować, aby nasza budowla mogła mieć trwały grunt i mogła się ostać. Tak więc nie jest to dziś wprowadzaniem jakiegoś nowego dziwnego zwyczaju, gdy kobieta chce nakrywać głowę podczas modlitwy, ale jest to stanie na gruncie Słowa Bożego, aby wypełniać zalecenia tego Słowa, które jest niezmienne i jest spisane pod natchnieniem Ducha Świętego. Powyższy artykuł jest redakcyjnym skrótem - za zgodą Autora. Całe opracowanie dostępne jest na stronie
Mężczyźni i kobiety w tej samej wspólnocie zakonnej? Czy to możliwe? Taka jest codzienna rzeczywistość monastycznej wspólnoty w Bose Każda społeczność ma określone tradycją wzorce zachowania, swoje obyczaje. Niektóre są trwałe, niektóre przemijają. Gesty, ubiór – to znaki, które dajemy, wyraz naszego stosunku siebie i do innych. Kościół, w którym wierni zbierają się na modlitwę do Boga, jest miejscem szczególnym. Jeśli jesteś katolikiem- to mieszkanie Boga samego w Najświętszym Sakramencie. Jeśli znajdujesz się w świątyni przypadkiem- uszanuj wiarę innych. To kwestia osobistej kultury. Kościół, czyli świątynia, budynek sakralny- przeznaczony do kultu, specjalnie poświęcony. W każdym kościele jest Najświętszy Sakrament- Chrystus pod postacią chleba, przechowywany w tabernakulum. Dlatego jest to dla katolików miejsce święte. strój Nie idziesz na plażę w garniturze, ani do pracy w kostiumie kąpielowym. Do kościoła wchodź ubrany godnie. Zbyt wyeksponowana golizna, niechlujny wygląd świadczą o braku szacunku dla siebie, Boga i innych ludzi. Wchodzisz do kościoła? Szorty, stroje plażowe, odkryte ramiona i plecy, stroje sportowe jak na boisko, damskie suknie pozostawiające biust na wierzchu, spodnie, bluzki – tak obcisłe, że właściwie można by było się bez nich obyć -odpadają z góry. Czy wszedłby ktoś tak ubrany do teatru, dobrej restauracji czy na egzamin? na Mszę Świętą codzienną ubieramy się zwyczajnie, jak do pracy. na Mszę Świętą niedzielną- odświętnie, jak na imieniny do starszej cioci, bez golizny, ale kolory jasne, radosne, lepiej niezbyt ostre, bo to …..rozprasza modlących się wokół. To spotkanie z Bogiem, nie pokaz mody. Szorty, obcisłe spodnie i bluzki- niedozwolone. na chrzest- spokojnie, odświętnie z ekspozycją koloru białego. na pogrzeb- poważnie, kolory ciemne, panie raczej nie w spodniach, panowie- konieczna koszula i krawat. na ślub/cudzy, nie własny/- odświętnie, wesoło, chociaż bez ekstrawagancji jeśli chodzi o ozdoby i ekspozycję wdzięków. To dopiero na weselu. Kolory niezbyt jaskrawe, pastelowe, suknie co najmniej do kolan. Panowie – garnitur lub przynajmniej biała koszula, marynarka i krawat. zachowanie Wejście do świątyni: panowie zdejmują czapki. przyklękasz na jedno kolano i robisz znak krzyża. Przy drzwiach zwykle wisi kropielnica z wodą święconą. Możesz w niej zanurzyć palce przed znakiem krzyża. To znak błogosławieństwa Bożego. Znak krzyża od czoła, poprzez ramiona do piersi, to nie odganianie much. Witasz się z Bogiem w Trójcy Świętej. Na końcu składasz ręce w geście oddania się Jego Opiece. Klęknij, nie kucnij. Uklęknięcie to tradycyjny znak ciała wyrażający szacunek władcy, królowi, komuś, kto jest wyższy rangą. To także oznaka oddania się w jego ręce. Działa w dwie strony- osoba, przed którą klękamy zobowiązuje się do opieki nad nami. przechodząc w kościele przed Najświętszym sakramentem uklęknij na chwilę na oba kolana. Nie kucaj, to śmieszne i nic nie oznacza. gumę do żucia zostaw przed kościołem. Wyłącz komórkę. Aniołowie zaniosą twoje przesłanie Najwyższemu bez pośrednictwa sieci. Nie rozmawiaj, uszanuj ciszę tego miejsca. Cisza cię ogarnie. W czasie uroczystości: chrzest, komunia, pogrzeb- rób to, co inni, jeżeli jesteś zagubiony. Przeczytaj rozdział o mszy świętej. Kwiaty na pogrzebie kładzie się koło trumny w kościele. Kwiaty na ślubie daje się po wyjściu pary młodej z kościoła. Inne miejsca sakralne Od wieków katolicy otaczają szacunkiem przydrożne krzyże, kapliczki, figury Matki Bożej i świętych. One przypominają nam o Tajemnicy Boga. przechodząc obok kościoła, nawet jeśli nie wchodzisz do środka, zdejmij czapkę/mężczyźni/zrób znak krzyża, pochyl głowę. mijasz krzyż przydrożny, kapliczkę- zdejmij czapkę, pochyl głowę, zrób znak krzyża. Czy wstydzisz się witać z ojcem, matką, przyjacielem na ulicy? Dlaczego wstydzisz się pozdrowić Boga i przyjaciół w Niebie? odwiedzasz cmentarz: bez gumy do żucia, radia, eksponowanej golizny i palenia papierosów. Bez krzyków i głośnych śmiechów. ekscelencjo czyli co się komu należy Kiedy piszesz lub zwracasz się oficjalnie do papieża-Jego Świątobliwość do arcybiskupa, kardynała- Jego Eminencja, Eminencjo do biskupa- jego Ekscelencja, Ekscelencjo do kapłana- w listach Czcigodny ksiądz / kanonik, proboszcz-jeśli ma jeszcze jakąś godność lub funkcję,N… do kapłana w rozmowie-Ksiądz, proszę księdza, księże prałacie, kanoniku/w zależności od jego funkcji lub godności/ do siostry zakonnej- w listach czcigodna, wielebna siostra N… do siostry zakonnej w rozmowie- siostro, proszę siostry. do brata zakonnego- te same zasady jak do sióstr do brata zakonnego, który jest kapłanem- proszę ojca, ojcze N…. Uwaga: w listach i zwrotach nie używamy tytułów świeckich np. naukowych: magister, doktor itp. To brzmi śmiesznie. Jeśli jakiś kapłan/lub siostra zakonna/ pełni funkcję świecką placówki, profesora uniwersytetu, to w miejscu pracy tytułujemy tak, jak inne osoby na tym samym samym stanowisku, dodając „ksiądz” lub „siostra”: dyrektor, siostra profesor. Te tytuły to nie wyraz megalomanii, ale wyraz szacunku wspólnoty do jej członków i pasterzy. Wyraz szacunku wspólnoty dla samej siebie.Dziś dowiedziałem się, dlaczego powinniśmy zdjąć czapki dla hymnu narodowego. Początki tej tradycji są takie same jak początki tradycji salutowania. Rycerze, nosząc hełmy, które zakryli sobie głowy, zwykle podnosili daszki, aby pokazać swoje twarze swoim monarchom i innym osobom jako znak życzliwości i szacunku w niektórych przypadkach. Na tym też polega tradycja używania prawicy. Większość ludzi jest praworęcznych, a zatem, jeśli twoja prawa ręka jest wyeksponowana i zajęta podnoszeniem daszka, nie może zawierać broni. Jest to więc znak symbolizujący poddanie. Szybko przeszedł do historii, a to rozwinęło się w pozdrawianie żołnierzy. Początkowo żołnierze zdejmowali hełmy lub inne przedmioty na głowę jako znak szacunku. Jednakże strażnicy z Coldstream w 1745 r. Jako pierwsi zabronili tego: "Mężczyznom nakazuje się, aby nie zdejmowali kapeluszy, gdy przechodzą obok oficera lub rozmawiają z nimi, ale tylko klaszczą w dłonie w czapkach i kłaniają się mijają ich. " Praktyka ta szybko przyłapała na tym, że hełm lub kapelusz jest częścią munduru i dlatego zaczęto uważać go za brak szacunku do zdejmowania go. Niebezpiecznie byłoby też zdjąć kask w walce z ogniem i innymi odłamkami. Szybko jednak przechodzimy przez historię, a zdejmowanie kapelusza jest nadal mocno zakorzenione jako oznaka szacunku w warunkach pozawojskowych, z wyjątkiem przypadku kobiet. Kiedyś uważano, że jest to bardzo brak szacunku dla kobiety, która zdejmuje czapkę podczas hymnu narodowego i do dziś jest w pewnym stopniu. Aby dowiedzieć się, dlaczego tak się dzieje, zobacz sekcję "Bonus Factoids" poniżej. Oto jednak problem z tym wszystkim; nie ma innego powodu oprócz "szacunku" do robienia tego dzisiaj. Jest na marginesie okrężnego rozumowania; nie całkiem tam, ale prawie. Mamy zdjąć czapki z głów, ponieważ jest pełen szacunku, ale jest pełen szacunku, ponieważ jest pełen szacunku. Czapki zazwyczaj nie obejmują twarzy i nie znam nikogo, kto bierze broń do gier w piłkę lub innych wydarzeń sportowych, w których hymn tradycyjnie jest grany w te dni. Doprowadziło to nawet do tego, że było prawem w Stanach Zjednoczonych, aby zdjąć kapelusz podczas hymnu narodowego, ale tylko dla tych, którzy nie są w wojsku (po raz kolejny ci z wojska zazwyczaj nigdy nie zdejmują czapek podczas hymn narodowy jako czapeczka jest częścią ich munduru). Ta ustawa podlega kodeksowi karnemu Stanów Zjednoczonych, tytuł 36, rozdział 10. Nie ma żadnych kar za nieprzestrzeganie, ale wciąż jest to prawo. Konkretnie: "Podczas wykonywania hymnu narodowego ... (B) mężczyźni, którzy nie są w mundurach, powinni zdjąć nakrycie głowy prawą ręką i przytrzymać nakrycie głowy na lewym ramieniu, a ręka na sercu ..." Emily Post, w 1922 roku, mówi: "Nie trzeba dodawać, że każdy amerykański obywatel mieszka z kapeluszem przy okazji" kolorów "i kiedy grany jest hymn narodowy. Gdyby tego nie zrobił, inny lojalny obywatel zdjąłby go dla niego. "Wydaje mi się, że ten akt zmuszania kogoś do usunięcia kapelusza faktycznie nie byłby zgodny z flagą i tym, co oznacza z bardziej" lojalnym obywatelem ". "Opisuje, właściwie mniej lub bardziej plując na to, co reprezentuje flaga i hymn. W tej notatce uważam, że komentarze jednego z żołnierzy, które ostatnio przeczytałem, najlepiej powiedziały: "Zawsze uważałem, że pokazanie prawdziwego szacunku dla flagi i samej piosenki jest w uprawnieniu do wyboru, czy trzymać kapelusz, czy nie. " Dodatkowe fakty: Prawdziwym sposobem na zdjęcie mężczyzny z kapelusza jest usunięcie go z rozmachem i zalotnie, jak twierdzi Susan Witt, profesor międzynarodowego protokołu na Uniwersytecie Stanowym w San Diego. Również według Witt'a, nawet jeśli uważa się kobietę za nieokrzesaną, to w każdej chwili można ją usunąć w inny sposób niż w określonych godzinach w drzwiach (w ciągu dnia we własnym domu bez gości) i jeśli kapelusz blokuje czyjś widok . Jeśli ktoś urazi panią, która trzyma kapelusz podczas hymnu narodowego, w imię uprzejmości, pani powinna zdjąć kapelusz. Według "Miss Manners", powodem różnic w przepisach między mężczyznami i kobietami w odniesieniu do etykiety kapeluszowej jest fakt, że tradycyjnie kobiety nosiły czapki, które często były starannie przypięte do włosów; mogą również zawierać kwiaty, kokardy, wstążki i inne dekoracje, które trudno byłoby usunąć i ponownie włożyć. Tak więc, jeśli kobieta po prostu nosi czapkę bejsbolową, którą można łatwo wyjąć i założyć z powrotem, nie może ubiegać się o "kobiety". zwolnienie". Wśród większości chrześcijańskich kościołów jest również uważane za bardzo niegrzeczne, aby mężczyźni nosili swoje kapelusze w kościele. Po raz kolejny panie są tradycyjnie zwolnione z tego i rzeczywiście tradycyjnie musiały nosić kapelusze w kościele. Z tego powodu przeczytaj następny faktoid. Znacznie starsze zapiski dotyczące etykieci zawodowych niż panna Manners zapewniają, że kobiety muszą mieć prawo do noszenia kapeluszy, ponieważ gdy kobieta zdejmuje kapelusz, włosy i ewentualnie więcej jej ciała będą odsłonięte. To spowoduje, że ludzie wokół będą myśleć pożądliwymi myślami, a zatem nie będą w stanie skupić się na kontemplacjach patriotyzmu lub w kościele, nie będąc w stanie w pełni poświęcić uwagi poznawaniu Boga. Tak więc w tym przypadku czapki bejsbolówki powinny nadal pozostać dla kobiet, aby nie rozproszyć wszystkich mężczyzn. Kolejną idiotyczną tradycją dotyczącą kapeluszy jest to, że kiedy mężczyźni wkładają coś na swój pasek, przedmiot musi być umieszczony tylko po lewej stronie. Wszystko na kapelusze kobiety może być umieszczone tylko po prawej stronie. Nieprzestrzeganie tego spowoduje śmierć przez pluton egzekucyjny. Panna Manners zauważa również, że kobiety, które noszą kapelusze w ciągu dnia (czapki z rondami do blokowania słońca), muszą je zdjąć o zmierzchu ... (prawdopodobnie jeśli tego nie zrobią, wszechświat zostanie wciągnięty w powstały wir wytworzony przez akt nie zdejmując kapelusza o zmierzchu.) Na marginesie, pewnego razu zobaczyłem tę kobietę, która w nocy miała na sobie kapelusz dzienny; powinieneś był zobaczyć skandal. Ludzie musieli zakrywać oczy dzieci i wielu z nas zastanawiało się, dlaczego policja nie została wezwana do zajęcia się tą sytuacją. Nigdy w życiu nie byłem tak urażony ... Według Emily Post, jeśli mężczyzna napotka kobietę w windzie w budynku mieszkalnym lub hotelu, ponieważ są to miejsca, w których mieszka ludzie, musi natychmiast zdjąć kapelusz. Kiedy wróci na korytarz, będzie mógł go założyć bez wezwania psów. Korytarz, jak widzisz, jest uważany za publiczną ulicę. Zwykle winda jest również traktowana jako ulica publiczna, ale nie wtedy, gdy dana kobieta jest obecna, a winda znajduje się w budynku, w którym mieszkają ludzie. Jeśli winda nie znajduje się w budynku, w którym mieszkają ludzie, może zachować kapelusz, jeśli wybiera bez obrażania. *im więcej wiesz* Emily Post również zauważa, że mężczyźni nie powinni nigdy przechylać kapelusza do ludzi, których znają, z wyjątkiem żony lub gdy mijają kobietę w wąskiej przestrzeni lub jeśli mężczyzna chce rozmawiać z kobietą. Jeśli mężczyzna wpada na kobietę, którą zna i chce z nią porozmawiać, musi zdjąć kapelusz i odłożyć go z powrotem, jeśli odejdzie lub jeśli mężczyzna gdzieś z nią chodzi. Jedną z największych zniewag, które człowiek może dać innemu człowiekowi (najwyraźniej zgodnie z etyką tradycjonalistów) jest przekazanie kapelusza innemu mężczyźnie. Jest to podobne do tego, że nazywają mężczyznę kobietą ... Więc pewnego razu ten facet rzucił na mnie kapeluszem i powiedziałem: "Hej! Nazywasz mnie kobietą, chłopie? ", A on brzmiał:" Sądzę, że jestem zboczonym tygielkiem! ", A ja mówiłem" Tak, więc jesteśmy jasne, indyku! ", A potem wypluł trochę tabackiego i poszliśmy sposoby. To było intensywne. Tradycyjnie, w większości etykiecie wojskowej, salutowanie powinno być podejmowane tylko wtedy, gdy żołnierz nie nosi jakiegoś nakrycia głowy. Co więcej, nigdy nie należy salutować, gdy znajduje się w tłumie lub gdy odległość od oficera czyni to niepraktycznym salutować. Wojskowy osobisty powinien zawsze używać salutu "szybki czas", gdy maszeruje podwójnie. Salut zawsze należy wykonywać prawą ręką, chyba że jest to fizycznie niemożliwe, w którym to przypadku lewa ręka jest do przyjęcia. Wyjątki od powyższych odpowiednich okazji do salutowania, gdy są w obecności tantiem, prezydentów lub innych gubernatorów stanowych. W takim przypadku zawsze należy prezentować salut, niezależnie od okoliczności. W tradycyjnych brytyjskich praktykach pozdrawiania salutowanie oficera nie jest wyrazem szacunku dla funkcjonariusza, ale raczej znakiem szacunku dla monarchy, który reprezentuje funkcjonariusz. W marynarce salutowanie odbywa się dłońmi w dół. To dlatego, że tradycyjnie, na pokładzie statków, ręce mężczyzn byłyby bardzo brudne, pracując na liniach. Dłoń w dół, a czasem zamknięta salwa pięści, ukrywa brud. Na stadionie Yankee, a obecnie na stadionie New Yankee, podczas 7. inningu, od 2001 roku tradycyjnie gra się "God Bless America". W tym czasie ludzie są proszeni o usunięcie czapek z szacunku. Należy również zauważyć, że jeden z fanów został niedawno wyrzucony ze stadionu przez policję za pójście do łazienki podczas wspomnianej piosenki (później pozwał i wygrał). Należy zauważyć, że "God Bless America" nie jest hymnem narodowym i jest jedynie pieśnią patriotyczną. Moje inne skłonności do tego, by nie zostać zmuszonym do pozbycia się kapelusza w kraju opartym na wolności, są teraz, aby pokazać każdej patriotycznej pieśni tę samą cześć, co hymn narodowy? Być może, kiedy gra Yankee Doodle Dandy, powinniśmy zdjąć kapelusze i zakryć nasze serca? Słowa "don" i "doff", jak w "włożyć kapelusz" lub "zdjąć kapelusz", pochodzą z brytyjskich kolokwializmów ze skurczów "do zrobienia", co oznacza "robić", a środek Angielski "doffen", co oznacza "do zrobienia". Na przełomie XIX i XX wieku kapelusze były prawie noszone przez wszystkich, gdy wychodzili na zewnątrz; początkowo nie tyle chodziło o modę, co o praktyczność. Kapelusze chronią przed słońcem latem, a ciepła głowa zimą. Poza tym w miastach, w których w tamtym czasie panowała niesamowita ilość brudu i brudu przemysłowego, kapelusze były dobre do utrzymywania brudu z głowy i włosów. Kiedy ktoś zdejmuje kapelusz, właściwa etykieta kapelusza określa, że podszewka nigdy nie powinna się ukazać; należy zawsze trzymać kapelusz w taki sposób, aby na zewnątrz było wszystko, co jest widoczne. W żydowskich synagogach niezamężne kobiety nie powinny nosić kapeluszy ani szali. Kobiety zamężne mogą to uczynić na znak ich zwiększonej skromności wobec mężczyzn, którzy nie są ich mężami. Ortodoksyjni żydowscy mężczyźni zawsze powinni nosić kapelusz "kippah" (co oznacza "kopułę") jako znak pokory wobec Boga. Jedynymi wyjątkami dla wyjątkowo ortodoksyjnych są sytuacje, kiedy pływają, kąpią się lub śpią. (uwaga, podczas hymnu narodowego nie jest jednym z tych wyjątków dla ortodoksyjnych amerykańskich Żydów ... szczęśliwych) 😉 Dziś dowiedziałem się, dlaczego powinniśmy zdjąć czapki dla hymnu narodowego. Początki tej tradycji są takie same jak początki tradycji salutowania. Rycerze, nosząc hełmy zakrywające głowy, zwykle podnosili daszki, by pokazać swoje twarze swoim monarchom i innym osobom jako znakPNhR.